Libijskie pole naftowe |
Druga część serii "Przewodnik po krajach arabskich". Libijski polityczny ménage à trois. Zapraszam do lektury.
“Krew męczenników nie pójdzie na
marne”
Siódmego lipca 2012 roku, po pierwszej wojnie domowej,
która oprócz linczu panującego nieprzerwanie przez 42 lata pułkownika
Kaddafiego, doprowadziła do śmierci około 60 tysięcy ludzi, odbyły się pierwsze
wolne wybory demokratyczne. W wyniku wyborów, których frekwencja wyniosła ponad
60% został ukonstytuowany jednoizbowy parlament – Powszechny Kongres Narodowy –
zrzeszający 200 wybranych reprezentantów z misją pracy nad nową konstytucją. Podział
mandatów (80 dla kandydatów z partii
politycznych, 120 dla kandydatów niezależnych) miał zapobiec przejęciu władzy
przez jedną opcję polityczną w kraju o zróżnicowanej mozaice plemiennej.
Ósmego sierpnia 2012 roku, w dniu oficjalnego przekazania
władzy przez Tymczasową Radę Narodową Powszechnemu Kongresowi Narodowemu tłumy ze
świeczkami w dłoniach zebrane na Placu Męczenników w Trypolisie skandowały:
„Bóg jest wielki” oraz „Krew męczenników nie pójdzie na marne”[1].
Podczas pierwszej kadencji parlamentu, pomimo wielkich nadziei Libijczyków na ustabilizowanie
sytuacji politycznej kraju o ogromnym potencjale gospodarczym, do głosu doszły
radykalne ugrupowania.
Władza parlamentarna podczas dwóch lat straciła mandat
społeczny. Nie zdołała rozbroić brygad
walczących przeciwko reżimowi Kaddafiego, które stopniowo rozpoczęły plemienne walki
o wpływy. Konserwatywne islamskie partie (Justice and Construction Party związane
z Bractwem muzułmańskim oraz Al-Watan) rozpoczęły stopniową radykalizację
legislacyjną wprowadzając podwaliny pod egzekucję szariatu, a w grudniu 2013
roku, przy braku namacalnych efektów pracy nad konstytucją PKN przedłużył sobie
mandat do końca 2014 roku.
Społeczne niezadowolenie wyraził emerytowany generał
Khalifa Haftar, który 14 lutego 2014 próbował dokonać przewrotu, podkreślając w
swoim przemówieniu telewizyjnym, że jest to skorygowanie drogi rewolucji[2].
Osiemnastego maja Haftar zainicjował operację militarną pod kryptonimem
„Godność” wspieraną przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz
Egipt[3]
i doprowadził do rozpisania drugich wyborów parlamentarnych.
W drugich wyborach 25 czerwca
2014 roku frekwencja wyniosła zaledwie 18%, a w całej Dernie i kilku stacjach
wyborczych w Kufra i Sabha wyborcy nie mogli oddać głosu z powodu zagrożenia
bezpieczeństwa[4].
Islamiści stracili mandaty na rzecz nastawionych bardziej liberalnie
deputowanych i doszło do oficjalnego rozłamu. Na przeciwnym biegunie została
uformowany blok pod nazwą Operacja Świt (Operation Dawn) zrzeszającą w większości
ugrupowania islamistów.
Nowa Izba reprezentantów została zmuszona do przeniesienia
siedziby do Tobruku na dalekim wschodzi kraju z powodu okupacji Trypolisu przez
uzbrojone ugrupowania islamskich bojowników. W mieście nie było żadnego budynku
mogącego pomieścić obrady parlamentu, z tego powodu rząd wynajął prom, na
którym odbywały się posiedzenia. Pomimo, że władza w Tobruku została uznana
przez społeczność narodową, to fakt obradowania na wynajętym greckim promie
umniejszał jej reputację w samej Libii[5].
Polityczny ménage à trois.
Dwie biegunowe koalicje militarne – Operation Dignity i
Operation Dawn wraz ze swoimi osobnymi parlamentami (Tobruk i Trypolis),
gabinetami rządowymi i brygadami wojskowymi są często kojarzone przez zachodnie
media jako koalicja anty-islamska i pro-islamska, gdzie dowodzona przez Haftara
Operation Dignity wyraża nastroje liberalne, a Operation Dawn – radykalne.
Jednak wspomniana wcześniej libijska mozaika etniczno-plemienna zawiera mnóstwo
ugrupowań, które pomimo ogólnej ideologii często kierują się interesami
doraźnymi, co prowadzi do przymierzy ugrupowań islamskich z Operation Dignity i
na odwrót. Polityczną próżnię wytworzoną przez zwalczające się koalicje
potęguje Libijskie Ministerstwo Finansów, które dzieli przychody wpływające ze
sprzedaży ropy naftowej pomiędzy dwa obozy[6].
Salomonowe rozwiązanie Ministerstwa Finansów napędza błędne koło przemocy i
oddala szansę pokojowego rozwiązania konfliktu. Tak przedziwny polityczny ménage à trois, jest idealnym
środowiskiem dla poszerzającego swoje wpływy Państwa Islamskiego,
Divide et impera, czyli pierwsze
prowincje ISIS w Libii.
Zanim tzw. „Państwo Islamskie” (o którym bardziej
szczegółowo wkrótce) rozpoczęło ekspansję na terenach libijskich, na miejscu
funkcjonowało wiele innych ugrupowań i brygad, z których część jest uznawana
międzynarodowo za organizacje terrorystyczne (Al-Qaida in the Islamic Maghreb,
Ansar Al-Sharia, Libyan Islamic Fighting Group, Libya Shield Force[7]).
Kiedy w 2014 roku islamiści walczący w Syrii u boku „Państwa Islamskiego”
wrócili do Libii przeobrazili tzw. „Battar Brigades” w „Islamic Youth Shoura
Council”, które w listopadzie tego samego roku przyjęło wysłanników „ISIS” i
złożyło przysięgę wierności. W ten sposób na terenie targanym przez wewnętrzy
konflikt swoją obecność zasygnalizował kalifat Abu Bakra Al-Baghdad’iego. Na
szerokich połaciach Cyrenajki została utworzona prowincja „Barqa”. Od tego
czasu „Państwo Islamskie” zdołało przeprowadzić atak na hotel Corinthia w
Tripoli 28 stycznia 2014, w którym zginęło 10 osób[8].
Zamachy za pomocą samochodów pułapek w Qubbah, 30 kilometrów na zachód od
Derny, w którym zginęło 45 osób[9]
(luty 2015), atak bombowy na Ambasadę
Iranu w Tripoli w styczniu 2015[10],
czy wreszcie brutalną rzeź 21 egipskich Koptów[11].
Zdaje się, że pochód ISIS
w Libii nie jest wynikiem strategii wybitnego umysłu wojskowego lecz
wykorzystaniem chaosu, który zostawiła w spadku Arabska Wiosna. ISIS
wykorzystuje taktykę wypróbowaną już na terenie Syrii, walcząc z każdą
organizacją, osłabiając te zbliżone do niej ideologicznie i rekrutując nowych
żołnierzy-dżihadystów[12].
Na szczęście w Libii „Państwo Islamskie” nie może wykorzystać waśni pomiędzy
sunnitami i szyitami, ponieważ pomimo obecności skłóconych plemion, znaczną
większość stanowią Sunna.
Piąty szkic.
Musiało minąć dziewięć miesięcy od początku procesu
pokojowego zainicjowanego przez Organizację Narodów Zjednoczonych, aby w końcu
zebrać przy jednym stole negocjacyjnym przedstawicieli dwóch głównych bloków
politycznych. Do spotkania doszło w czerwcu bieżącego roku, a Bernardino Leon
przedstawił piąty szkic planu pokojowego. Bez rezultatu. Porozumienie jest
jeszcze daleko, rozmowy są kontynuowane, a kraj bogaty w największe afrykańskie
złoża ropy tonie w kryzysie humanitarnym i ekonomicznym[13].
Szef włoskiego MSZ, zmagającego się z falą nielegalnych imigrantów twierdzi, że
przemyt ludzi stanowi 10% libijskiego PKB[14].
Wszystko wskazuje również na to, że terroryści, którzy przeprowadzili w marcu i
czerwcu bieżącego roku krwawe zamachy w Tunezji zostali wytrenowani w Libii.
Tunezyjski ekspert do spraw bezpieczeństwa uważa, że Libia jest aktualnie jak
wulkan, który grozi całemu regionowi północnej Afryki[15].
[1] http://www.cnn.com/2012/08/08/world/meast/libya-power-transition/
[2] http://www.libyaherald.com/2014/02/14/general-hafter-announces-coup-politicians-react-with-scorn-order-his-arrest/#axzz3geTFa0Jx
[3] http://www.economist.com/blogs/graphicdetail/2015/04/daily-chart-0
[4] http://www.bbc.com/news/world-africa-28005801
[5] http://www.theguardian.com/world/2014/sep/09/libyan-parliament-refuge-greek-car-ferry
[6] http://blogs.cfr.org/zenko/2015/06/18/guest-post-preventing-conflict-escalation-and-state-collapse-in-libya/
[7]https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Organizations_designated_as_terrorist_in_Africa
[8] http://edition.cnn.com/2015/01/27/middleeast/libya-corinthia-hotel-attack/
[9] http://www.aljazeera.com/news/2015/02/deaths-car-bombings-east-libya-city-qubbah-150220103941065.html'
[10] http://www.aljazeera.com/news/2015/02/iran-envoy-libyan-capital-targeted-bomb-attack-150222113314567.html
[11] http://edition.cnn.com/2015/02/15/middleeast/isis-video-beheadings-christians/
[12] http://carnegieendowment.org/syriaincrisis/?fa=60447
[13] http://www.businessinsider.com/libya-has-48-billion-barrels-of-oil-but-its-industry-has-almost-entirely-collapsed-2015-2
[14]http://www.esteri.it/mae/en/sala_stampa/archivionotizie/interviste/2015/02/gentiloni-clandestini-l-europa.html
[15] http://www.alquds.co.uk/?p=374355