Kiedy przestępczość w Gotham City była chlebem powszednim, na
mrocznych ulicach pojawił się Batman. Kiedy nierząd w Kościele katolickim
raczył dać kapłanom Pan, na watykański balkon wyszedł papież Franciszek.
Metamorfoza w Pokoju Łez.
Kardynał Bergoglio wyłonił się zza czerwonej kotary, uśmiechnął poczciwie
i powściągliwie pozdrowił ekstatyczne tłumy na placu Świętego Piotra. Papież
nie ubiera się u Prady. Zrezygnował z obszytej futrem z gronostaja peleryny,
czerwonych, papieskich trzewików, a na szyi zawiesił zwyczajny krzyż
pektoralny. I chociaż w pierwszym momencie nie biła od niego powalająca
charyzma, już po kilku dniach wiatr zwiastował nadchodzące zmiany.
Stopniowa heroizacja Argentyńczyka z Asyżu.
Ojciec święty, bohater imieniem Pontifex, jest raczej postacią z
przetartych kart komiksowych. Do pisania używa maszyny, a relacji meczów swojej
ulubionej argentyńskiej drużyny wysłuchuje w radiu. Nie jest prawdopodobnie
fanem telewizji, ale „Iniemamocnych” oglądał i rady Edny posłuchał. Zrezygnował
z peleryny, żeby przypadkiem nie zostać wciągniętym jak Tornador
– w trąbę. Nie otacza się murem jerychońskim.
Wychodzi do ludzi, a pomimo że jest analogicznym papieżem w cyfrowym świecie,
od niedawna ćwierka z dachów Kaplicy Sykstyńskiej na @Pontifex. Wszystko wskazuje na krótki, ale obiecujący pontyfikat. Pontifex
ma już nawet pierwsze pomnik – co prawda w formie figury woskowej, ale to
przecież dopiero początek.
Watykańskie prank calls.
– Jeżeli ty jesteś papieżem, to ja jestem Napoleonem! – wykrzyknął
podirytowany recepcjonista, kiedy usłyszał, że osoba po drugiej stronie słuchawki,
podaje się za biskupa Rzymu. Pracujący już od kilku lat przy biurku w
jezuickiej diecezji w Wiecznym Mieście, Andreas, był święcie przekonany, że
pada ofiarą niewyszukanego dowcipu. Jednak jak się okazało, Franciszek zamiast
zlecać cokolwiek swoim podwładnym, najzwyczajniej w świecie, sam sięgnął po
telefon i próbował połączyć się z jezuickim przełożonym – ojcem generałem.
Nie był to pierwszy taki psikus watykańskiego zwierzchnika.
Wcześniej osobiście wykręcił numer (do) właściciela kiosku w Buenos Aires, u
którego prenumerował prasę, żeby zrezygnować z usług. Jak nietrudno sobie
wyobrazić, mały detalista prasowy również nie dawał wiary. Gdy wreszcie
rozpoznał głos znanego mu kardynała – już papieża, rzewnie się rozpłakał… (W
końcu dookoła panoszy się kryzys finansowy, a on stracił stałego klienta)
Nie ma mu się co dziwić. Ilu z nas miało okazję porozmawiania z
takim superbohaterem? Do tego po podniosłej zmianie warty na tronie piotrowym,
kiedy Imperator udał się na spoczynek, a w jego miejsce zjawił się super
Franciszek!
Batman w białej sutannie.
Żeby przypieczętować w świadomości wiernych wyłonienie się z mroków
purpuratu asyżańskiego herosa, jedna z watykańskich agencji prasowych
opublikowała artykuł o przemianach Batmana. I
dobrze! Byle Pontifex pamiętał hikmę* Spider-mana, która zrodziła się w bólach
ciężkich doświadczeń – z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność. Czy
będzie w stanie ją wykorzystać, by zmienić podejście Kościoła do antykoncepcji
i związków homoseksualnych? Czas pokaże!
* حكمة – mądrość,
przysłowie, refleksja